" DWA ŚWIATY "

BETI

Tak, tak, powoli idą święta , trzeba na nie przygotować nasz dom , ogród i samego siebie. Jak przygotowywania ?

Małgorzatka · Wysłany: Śro 14:19, 29 Mar 2006 Temat postu:

Oj, idą one, idą Beti... i to szybkimi krokami... ale nie dajmy się zwariować porządkami i innymi przyziemnymi sprawami. Przecież sprzątamy codziennie, nie jestesmy flejtuszkami, prawda?. Czerpmy z tych świąt radość, refleksję i spokojne zadumanie... rodzina, bliscy, przyjaciele... tylko to się liczy.... Zycie jest takie trudne, wyciszmy się więc, uspokójmy, najpierw ze sobą dojdźmy do ładu...

krise1 · Wysłany: Śro 16:48, 29 Mar 2006 Temat postu:

A no idą czas się brać za porządki. [link widoczny dla zalogowanych]

Małgorzatka · Wysłany: Czw 11:20, 30 Mar 2006 Temat postu:

No, nareszcie kwiatki zostały przesadzone do świeżej ziemi, teraz niech sobie rosną i potem pięknie zakwitną. Czas zabrać się za mycie okien, teraz jak słońce świeci dopiero widać jak brudne są szyby po tej zimie. W kuchni i łazience już umyłam wczoraj, dzisiaj planuję resztę, a mam ich ciut, ciut... mieszkam bowiem w domu jednorodzinnym. Trochę synowa mi pomoże, ale wystarczy jak umyje swoje na piętrze...

Olivia · Wysłany: Czw 23:45, 30 Mar 2006 Temat postu:

W sklepach już pachnie świętami od dłuższego czasu , ale u mnie w domku nie. Sprzątanie mnie minie jako że po przeprowadzce mam świeżo wymalowane , wytapetowane , mieszkanko odnowione , okna to w biegu w jeden dzień załatwię co to za przyjemność teraz te plastiki myć Smile

( wcześniej miałam normalne drewniane ). No i Jestem nareszcie u SIEBIE ! wcześniej tak jak twoja synowa Małgorzatko myłyśmy z teściową razem , ale ona nie zawsze była zadowolona z mojej pomocy. Confused

Teraz kiedy mi pasuje to sprzątam kiedy niemam ochoty to leżę i mam w nosie . Very Happy

Nie Jestem Leniem tylko nie znoszę jak mi ktoś wciąż coś każe robić , albo z podtekstami gada. Mad

Małgorzatka · Wysłany: Pią 21:23, 31 Mar 2006 Temat postu:

Ja też jestem teściową, ale bardziej chyba babcią. Uważam, że skoro mojemu synowi podoba sie to co mi sie nie podoba, to mi nic do tego. Powiem szczerze. Nie podobało mi sie u mojej synowej, że nie wiesza firanek w oknie. Moze dlatego, że ja je lubie. Zapytałam się syna, czy mu to odpowiada... odrzekl, ze mu obojętnie. Dobra, dałam spokój. Jak wymienialismy okna na plastiki fundnęłam im rolety... powiedziałam, że gratis były... A teraz synowa powiesiła nawet firanki. Sąsiad po prostu zapytał się jej, kiedy wreszcie skończą ten remont i powieszą firany. I tak wreszcie stanęło na moim, dobrze, że bez mojego udziału... Laughing

13

jak dobrze że jeszcze nie jestem teściową , az boję się pomyśleć co będzie gdy dzieci się pożenią, bo wiem że zawsze znajdzie się jakieś ale choćby obie strony za wszelką cenę chciały by było super . To przecież najpierw jest konflikt pokoleń, a potem ktoś prawie obcy do rodziny dołącza i już nigdy nie jest tak jak było.....
a swięta to idą , idą trzeba będzie pisanki malować Wink

wyjeżdżacie gdzieś na święta czy u siebie zostajecie? ja jak co roku u siebie w domku.

Małgorzatka

Jeżeli chodzi o mnie to święta spędzimy jak co roku, w gronie rodzinnym. Na drugi dzień świąt, czyli w Lany Poniedziałek, wszyscy idziemy do taty, który mieszka z moim bratem, tata ma ponad 90 lat, czwórkę dzieci, ośmioro wnuków i dziewięcioro prawnuków. W sierpniu znów urodzi mu się wnuk. Mój najmłodszy brat jest piętnaście lat młodszy ode mnie i stąd ta zaległość we wnukach. Bedzie cały zjazd rodzinny, ale jest wtedy bardzo wesoło...

ADAM

No to masz Małgorzatko naprawdę rodzinne święta, ja niestety nigdzie nie wyjeżdżam , ani nie idę. Bedziemy w domu z żoną i do nas chyba zaglądną wnuki ze swymi rodzicami. Też zapewniam bedzie miło i wesoło bo nieczęsto nas odwiedzają . Sa troszkę daleko od nas i czasu na odwiedziny brakuje. A co do przygotowań świątecznych to trzepanie dywanów, a także pewna częśc kuchennych obowiązków takich jak np. tarcie chrzanu to jest moja działka rok w rok. Wink

oj pachnie już tutaj świetami pachnie , muszę swoją druga połówkę tutaj podesłać zeby poczuła wiosnę i święta. Wink

BETI

Nic na te święta jeszcze w domu nie zdążyłam zrobić, mam nadzieję że w przyszłym tygodniu pogoda sie zrobi ładniejsza to chociaż okna pomyję i firanki czyste powieszę ..... a gdzie tam jeszcze zakupy , pieczenia sprzątania , gotowania itp. Co pieczecie dobrego na święta ? Jak sniadanie wielkanocne u was wygląda?

Olivia

a ja dzisiaj pomyłam okna i firaneczki swieże zawiesiłam. cały dzień dzisiaj piękny u nas był i ciepły. A święta już tuż, tuż.... zaczynamy wielki tydzień i wielkie odliczanie Wink

Jutro palmowa niedziela czy byliście kiedyś w Lipnicy Murowanej tam takie ogromne palmy ...... ja w poprzednim roku w niedzielę palmową widziałam te palmy, sa naprawde super i ile pracy kosztują. jeśli ktoś z was niebył i niewidział to naprawdę warto wybrać się tam jutro.

Małgorzatka

Dzisiaj spotkała mnie miła niespodzianka. Przyjaciółka zaprosiła nas do swojego letniego domku, do Krzesznej nad jeziorem Ostrzyckim. Potem poszliśmy na spacer do lasu i nad jezioro, nazbierałam bazi i gałązek brzozowych. Narobiłam mnóstwo zdjęć. Wstawię je jutro go galerii, a właściwie już dzisiaj, bowiem w tej chwili juz nie mam na nic siły... padam ze zmęczenia... pa, pa kochani...

Małgorzatka

Ks. Piotr A. Faliński
Niedziela Palmowa

niedziela jak każda inna
inna bo niezwykła
pełna dostojeństwa i zadumy
to niedziela Pana i osiołka
niedziela entuzjazmu zwiastującego zdradę
dzień jerozolimskiej euforii
wypełniającego się objawieniem,
które wypełnia się do końca
niedziela radości i smutku
dzień szumiącej palmy
kołyszącej się dumnie na wietrze
dzień płaszcza
tworzącego dywan na drodze Pana
to ten dzień,który nazywamy
Niedzielą Palmową
ta niedziela jest też moja
wtapiam się w miłość Boga

Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową. Nazwa ta tłumaczy się palmami i kwiatami, rzucanymi pod nogi Zbawiciela podczas uroczystego Jego wjazdu do Jerozolimy na krótko przed Męką.
Z palmami wielkanocnymi wiąże się wiele ludowych zwyczajów i wierzeń:
poświęcona palma chroni ludzi, zwierzęta, domy, pola przed czarami, ogniem i wszelkim złem,
połykanie bazi zapobiega bólom gardła i głowy, a sproszkowane kotki dodawane do naparów z ziół mają moc uzdrawiającą,
bazie z poświęconej palmy zmieszane z ziarnem siewnym podłożone pod pierwszą zaoraną skibę zapewnią urodzaj,
krzyżyki z palmowych gałązek zatknięte w ziemię bronią pola przed gradobiciem i burzami,
poświęcone palmy wystawiane podczas burzy w oknie chronią dom przed piorunem,
poświęconą palmą należy pokropić rodzinę, co zabezpieczy ją przed chorobami i głodem,
uderzenie dzieci witką z palmy zapewnia zdrowie,
wysoka palma przyniesie jej twórcy długie i szczęśliwe życie,
piękna palma sprawi, że dzieci będą dorodne.

Małgorzatka

Co się dzieje? Dlaczego nikt sie nie wpisuje ostatnio. Ja nie chcę sama zdominować tego forum, bo aż mi głupio. A sama z sobą też nie lubię gadać. Wiadomo, każdy ma dość zajęć przed świętami, ale to długo nie trwa napisać te parę słów. Wiosna, wszystko budzi się do życia a to forum znów chyba zasypia. Hej, gdzie wszyscy się podziali?
Ok, na pewno w świeta albo zaraz po nich znów wszyscy tutaj się spotkamy. Zresztą ja też począwszy od Wielkiej Środy aż do świąt zamykam komputer na kłódkę.
Beti, ja jestem tradycjonalistką i śniadanie wielkanocne jemy po powrocie z rezurekcji. Jak się wszyscy zejdą, jest ok. godz 9-tej. Na początku wszyscy składamy sobie życzenia dzieląc się święconym jajkiem. Potem zjada się do tego święcony chlebek z szynką i chrzanem. Następnie podaję gorącą zupę szczawiową, koniecznie z młodego, świeżego szczawiu z jajkiem. Potem jeszcze można jeść ile wlezie, zwłaszcza jajek. Moje dzieci jak były jeszcze wszystkie w domu, zawsze robiły konkurs, kto zje wiecej jajek. Córka raz zjadła trzynaście, tak chciała wygrac z chłopakami no, i rozchorowała się troche. Potem długo nie mogła patrzeć na gotowane jajka.A co do młodego szczawiu, w tym roku nigdzie go chyba nie zdobędę, bo u mnie w ogródku jeszcze nie wzeszedł, chyba będę musiała ugotować żurek z białą kiełbasą, ale tego u mnie raczej nie lubią. No, a w południe, na obiad przyjeżdża córka z wnuczkami i wtedy cała nasza rodzinka jest w komplecie. Przed obiadem dzieci szukają zająca w ogrodzie, a właściwie tego, co im przyniósł. Ale ktoś musi zauważyć najpierw uciekajacego zajaca, zwykle tylko dorosły go zauważa Wink

Po obiedzie idziemy wszyscy na spacer, zwykle jedziemy na plaże jak jest ładnie. Dużo ludzi wtedy spaceruje brzegiem morza. Bardzo lubie takie rodzinne święta. Ach, jeszcze ciasta. Ciasta mam różne, bo bardzo je lubie piec, ale obowiazkowo mazurek, lukrowaną babkę drożdżową, drożdżowego baranka też lukrowanego, no i sernik oraz drożdżowe strucle z makiem, bo rodzinka bardzo je lubi. Wogóle jak najwięcej ciast na drozdżach oprócz mazurka oczywiście, bo to kruche ciasto. Ale się rozpisałam....

Olivia

Małgorzatko u ciebie widzę już pachnie świętami na całego. Mnie też się wydaje że strasznie zapracowani wszyscy w tym przedświątecznym czasie są i dlatego forum opustoszało. Ale napewno ktoś zaglądnie niespodziewanie i będzie niespodzianka. Trzeba rozreklamować forum wśród znajomych to będzie nas więcej i częściej się bedziemy mogli rozgadywać na różniaste tematy.
ja święta wielkanocne w tym roku pierwszy raz będę spędzać sama z mężem i dziećmi w nowym , pięknym mieszkanku. Cieszy mnie to bo wreszcie jesteśmy na swoim i wszystko będzie po naszemu. Oczywiście w drugi dzień świąt będę miała gości - rodzina, ale święcenie baranka i pierwszy dzień świąt jest nasz. Z koszyczkiem pujdziemy wszyscy , a jakże by inaczej Wink

A na śniadanko wielkanocne bedzie oczywiście to co poświęcimy i żurek z jajkiem. Tradycją zawsze u nas było to że święconki niewolno ruszać - zjadać - aż do śniadania po rezurekcji. Placki też oczywiście piekę i sałatki robię do wędliny. Zapomniałam jeszcze dodać że pisanki też robimy sami , nieuznaje naklejek tak teraz modnych i szybkich wprawdzie ale zato odbierających cały urok prawdziwm pisankom wielkanocnym.